piątek, 26 września 2014

Górsko i filmowo...

Filmów też dawno nie było, a jak już były to górskie, z wypraw Piotra Pustelnika...
Do górskiego ostatnio klimatu na blogu pewnie się trochę przyzwyczailiście, więc mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi za złe, że dziś znów góry, tym razem na filmie...


 
 Na początek film który dostałam od mojego Przyjaciel, Przemka. Nie wiem skąd on go wygrzebał, ale jak tylko się spotkamy to tak go ukocham, że chyba uduszę :)
Film z polskiej wyprawy na Chan Tengri, która wyruszyła 14. lipca 2001 roku, a w której brał również udział Piotrek Morawski - była to jego pierwsza wyprawa w duże góry, zakończona sukcesem czyli zdobyciem szczytu :)


A jeśli już o Piotrku mowa...
Film opowiadający o organizowanej przez Krzysztofa Wielickiego zimowej wyprawie na K2. (8611 m) na przełomie 2002/2003 roku. – północny filar, droga japońska. 
Wyprawa nie zdobyła szczytu, jednak Piotrek wraz z Denisem Urubko dotarł do najwyższego punktu, do którego dotarł do tej pory człowiek zimą na K2 - ok. 7630 m, gdzie założyli obóz IV.

 Na K2 się wtedy nie udało, udało się za to dwa lata później na ośmiotysięczniku Shisha Pangma :)
 
Film zrealizowany przez Darka Załuskiego ukazuje kulisy niewielkiej polsko-włoskiej
zimowej wyprawy na ten najniższy i najpóźniej przez człowieka zdobyty ośmiotysięcznik.
Piotrek Morawski wraz z Simone Moro dokonali przejścia drogą słoweńską i jako pierwsi zdobyli Shishę zimą :)


Na koniec jeszcze jedna perełka, też od Przemka :D



Piotra Pustelnika wyprawa na K2 :)

Pierwszy raz zobaczyłam ten film podczas lipcowego spotkania z Panem Piotrem w łódzkiej "Bawełnie" :)
Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze tylko "Snow Story" Darka Załuskiego o wyprawie na Manaslu...

Miłego oglądania, Kochani :)

sobota, 6 września 2014

Z Półki Książkoluba... cz. 7

Dawno nie było o książkach, choć czytam ostatnio całkiem sporo...
Na razie napiszę Wam o dwóch pozycjach, które towarzyszą mi od kilkunastu dni. 
Książki te znałam już wcześniej, ale teraz trafiły na moje półki i odkrywam je na nowo, na nowo przeżywam emocje jakie niosą w sobie, emocje z którymi czasem nie umiem sobie poradzić...

   Pozostajemy w klimacie gór, tych gór najwyższych, miłości - do gór i do drugiego człowieka, wartości partnerstwa i ludzkiego życia...

  
    "ZOSTAJĄ GÓRY" to wydany przez Góry Books zbiór opowiadań i felietonów Piotrka Morawskiego, które przez lata ukazywały się głównie na łamach magazynu „Góry”. Zebrane w nim teksty ukazują rozwój górskiej kariery Piotra, a wspaniałe zdjęcia autorstwa Piotrka stanowią idealne uzupełnienie opowiadanych historii. Wydawca zachował wybór zdjęć zgodny z wyborem ich autora, dodatkowo uzupełniając je również o te fotografie, które z przyczyn technicznych nie znalazły się na łamach magazyny. 
Publikacja podzielona została na trzy części.
Pierwsza to 12 opowiadań Piotrka o wyprawach w których brał udział. 
Drugą stanowi zbiór 8 niezwykle osobistych felietonów. Ukłonem wydawców uczynionym w stronę Piotrka jest utrzymanie layoutu felietonów na czarnym tle - taka ich forma graficzna bardzo bowiem przypadła Piotrkowi do gustu.

Ostatnią, trzecią część stanowią wspomnienia himalaistów, którzy przyjaźnili się z Piotrem. Napisali o Nim: Krzysztof Wielicki, Simone Moro, Peter Hamor, Darek Załuski i Piotr Pustelnik. Nie zabrakło również bardzo osobistego wspomnienia napisanego przez żonę Piotrka - Olgę.

Książkę tę przygotowano z myślą zarówno o tych, którym wspinaczkowy, literacki i fotograficzny dorobek Piotrka Morawskiego jest doskonale znany, ale również dla tych, którzy nie mieli wcześniej okazji zapoznać się z bliżej z dokonaniami tego niewątpliwie wyjątkowego Człowieka.
Czyta się ją naprawdę wspaniale. Zarówno w opowiadaniach jak i w felietonach widać niebywały literacki kunszt Piotrka, umiejętność mówienia nawet o rzeczach trudnych w sposób, który nie przytłacza, nie dobija, ale pozwala spojrzeć nawet na bolesne doświadczenia, jak na coś, co się po prostu mogło przydarzyć, no i się zdarzyło, trudno, trzeba się podnieść i pójść dalej... 
Świetne, bardzo szczere teksty uzupełnione przepięknymi zdjęciami - to połączenie, które rzuca na kolana. Do tego jeszcze poruszające wspomnienia tych, którzy znali Piotrka i z Nim chodzili w góry, ukoronowane poruszającym wpisem Olgi Morawskiej... 
Naprawdę gorąco polecam tę książkę wszystkim, którzy kochają góry i którzy o górach (szczególnie tych najwyższych) marzą!

   I jeszcze jedna książka autorstwa Piotrka i Olgi Morawskich. 
 "OD POCZĄTKU DO KOŃCA" jest książką na wskroś niezwykłą. To wzruszająca opowieść o miłości, nadziei i pokonywaniu szczytów (tych zasypanych śniegiem i tych, które stawia przed człowiekiem życie), to opowiedziana na dwa głosy historia miłości Olgi i Piotrka...
Opowieść Piotrka to zapiski z Jego dzienników, które prowadził podczas górskich wypraw, zapiski bardzo osobiste, będące wyrazem miłości, tęsknoty, samotności i walki - z górami i z samym sobą. To opowieść człowieka boleśnie rozdartego między miłością do kobiety swego życia, tęsknotą za domem i bliskimi, a miłością do gór, które były niezwykle ważną częścią jego życia.
Opowieść Olgi to wspomnienia napisane już po śmierci Piotrka, wspomnienia głównie tego warszawskiego życia, pełnego tęsknoty za mężem, próby poradzenia sobie z samotnością i z tym wszystkim, co przynosiły kolejne dni. Opowieść o czekaniu, lęku, zazdrości, ale też dumie, wsparciu, oddaniu i miłości.
To wszystko razem tworzy pełną, głęboką i niezwykle poruszającą historię, ukazującą zarówno górskie życie Piotrka, jak i domowe życie Jego bliskich; to również opowieść o życiu z człowiekiem, który ma wielką pasję... Piotrek kochał wysokie góry, wspinaczka zaś była Jego pasją, dla której gotów był poświęcić doskonale zapowiadającą się karierę naukową na Politechnice Warszawskiej. Poświęcił znacznie więcej... W górach najwyższych pozostał na zawsze... W Warszawie została Olga wraz z synami...

Czytając tę książkę trudno się nie wzruszyć... Jest to bowiem przede wszystkim opowieść o miłości, trudnej miłości, którą śmiertelnie zaborcze góry nie raz wystawiały na próbę... I choć mogłoby się wydawać, że góry zwyciężyły, to tak naprawdę pokonała je miłość, bo to właśnie miłość jest najważniejsza w tej opowiadanej na dwa głosy historii...