czwartek, 16 czerwca 2016

imiona... twarze... historie...

    Za chwilę minie tydzień od strzelaniny w klubie PULSE w Orlando, ale wciąż to we mnie siedzi...

To byli ludzie.
Młodzi, zwyczajni ludzie, jak każdy z nas.
Mieli przyjaciół, rodziny, kochali i byli kochani.
Zabiła ich zwykła ludzka nienawiść, głupota i ignorancja...

To przerażające, że teraz, w XXI wieku, kiedy ludzie są niby bardziej wykształceni, niby bardziej otwarci i tolerancyjni, można zostać zamordowanym tylko za to, że się kocha...

Po wydarzeniach w Orlando prezydent Słupska, Robert Biedroń udzielił Gazecie Wyborczej wywiadu, w którym mówił między innymi:
Bagatelizujemy przemoc i chowamy głowę w piasek, udając, że problem homofobii nie istnieje. Szeroko otwieram oczy, gdy słyszę komentarze skrajnie prawicowych i religijnych działaczy mówiących o sprawcy: "To był islamista". Nie musimy daleko szukać, mamy takich radykałów także u nas w Polsce. To oni rzucają kamieniami, obrażają, biją. Nie widzę żadnej różnicy między religijnym radykalizmem islamistów, a niektórych chrześcijan.

Szkoda, że większość ludzi w tym kraju bagatelizuje problem przemocy fizycznej lub werbalnej wobec osób o innej orientacji seksualnej, kolorze skóry czy wyznaniu, mówiąc że gdzieś tam, na świecie jest jeszcze gorzej...
Osobiście mam w nosie jak jest gdzieś indziej.
Jestem tu i teraz.
Chcę by tu i teraz było normalnie.
Chcę móc żyć bez strachu o moich przyjaciół, że ktoś ich pobije czy zabije bo wierzą w innych bogów, albo kochają inaczej niż by tego chcieli różnej maści fanatycy...

Wciąż mam w pamięci tekst napisany przez Kubę Ćwieka.
Czytam go i mam łzy w oczach - za każdym razem.
Czytam go i myślę o moich kolegach... od jakichś 15 lat żyją ze sobą w związku, kiedyś chcieli go zalegalizować, ale w końcu stwierdzili, że nie muszą mieć papierka, bo po prostu się kochają. Mają pracę, mieszkanie i psa. I mają siebie, tak po prostu, na dobre i na złe...
Myślę o nich i mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w sytuacji kiedy dowiem się, że coś im się stało, ktoś ich pobił, albo zabił, bo na ulicy trzymali się za ręce, albo obejmowali, czy dali sobie buziaka... przecież tak robią ludzie, którzy się kochają...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz