"Żal płynie z winy, a z winy kajanie..." jak pisał Kaczmar, dlatego kajam się Drodzy moi, że znów mnie 5 dni nie było. Moja w tym wina oczywiście, bo choć w środę zaczęłam pracę to jednak pracuję przecież 8 godzin i śmiało po powrocie mogłabym coś napisać, ale najzwyczajniej w świecie, nie chce się śmierdzącemu leniowi...
Dziś mam czas, jestem sama w domu, więc trochę Was pozanudzam ;)
W tytule motto reguły zakonu benedyktynów, bo dziś będzie o fotografii i modlitwie ;) Zresztą zaraz wszystko będzie jasne :)
Jak zapewne większość z Was wie, w czwartek Kościół katolicki obchodził uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli potocznie Boże Ciało.
Wiecie również zapewne, że z jej obchodami związana jest tradycja uroczystych procesji ulicami miast, w których Najświętszy Sakrament przenoszony jest do czterech, specjalnie na tę okoliczność budowanych ołtarzy, przy których to ołtarzach czytane są fragmenty Ewangelii, a na koniec, po odśpiewaniu hymnu "Te Deum laudamus" kapłan przewodniczący zgromadzeniu udziela uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
Jest orkiestra, świece, kadzidła, dzieci sypiące kwiaty, nieraz i kwiatowe dywany, są chorągwie i sztandary, a wszystko po to, by uczcić Chrystusa, który "zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się Jego dzieciom powodzi", jak śpiewamy w jednej z pieśni.
Nie inaczej było i w miniony czwartek.
Byłam na procesji, nawet na dwóch, a na drugiej z nich robiłam zdjęcia, jak co roku, od chyba 6, czy 7 lat.
Kiedyś robiłam je dla strony parafialnej, teraz robię je głównie dla siebie, (choć jeśli ktoś poprosi, chętnie udostępnię, a czemu nie), by się uczyć i rozwijać.
Z pracą ma to wspólnego bardzo wiele, bo pracuję robiąc zdjęcia, wymaga to nieraz dużego wysiłku fizycznego; ale spytacie może co to ma wspólnego z modlitwą? Otóż ma Drodzy moi całkiem sporo, choć wszystko oczywiście zależy od podejścia i od intencji.
Modlić można się zawsze, wszędzie i niezależnie od okoliczności. Dla mnie modlitwą jest również fotografia. Jeżeli robię zdjęcia podczas liturgii (co mi się w życiu zdarzało) to nie jestem tylko fotografem, jestem przede wszystkim uczestnikiem liturgii, z takim nastawieniem i z taką intencją tam przychodzę - uczestniczyć w liturgii, czyli przeżywać ją w sposób świadomy, a przy okazji wykonywać powierzone mi zadanie, czyli starać się by uwiecznić to, co jest do uwiecznienia tak, by wracając do tych zdjęć po jakimś czasie móc poczuć atmosferę zatrzymanych na fotografii wydarzeń.
Ale modlić można się nie tylko robiąc zdjęcia podczas Mszy Świętej czy innych uroczystości religijnych. Dla mnie niesamowitą formą doświadczenia obecności Boga jest wyjście w plener i fotografia przyrodnicza. Ilekroć wychodzę fotografować przyrodę jestem zauroczona jej pięknem, bez względu na to, jaką mamy w danym momencie porę roku i co się w naturze dzieje; zachwyt ten sprawia, że nawet jeśli nie wszystko z Bogiem mam poukładane, jeśli czasem mam do Niego jakieś pretensje, to patrząc na otaczający świat, na kwiaty, na zboże w polu, na przepiękne chmury nie umiem Mu nie powiedzieć, że jest wspaniały! Możecie mi wierzyć lub nie, ale tak właśnie jest...
Wszystko zależy od intencji :)
Przecież i na uroczystości religijne można przyjść bez intencji przeżycia ich w łączności z Bogiem, ot tak, dla podtrzymania tradycji, nic więcej. Na procesji Bożego Ciała nie raz spotykałam, spotykam i zapewne spotykać będę ludzi, którzy przychodzą tam wyłącznie dlatego, że tradycja i że gałązkę brzozową spod ołtarza trzeba urwać (nierzadko rzucając się do rwania, kiedy na ołtarzu stoi jeszcze Najświętszy Sakrament, albo kapłan jeszcze dobrze nie zdążył zejść ze stopni), a większość czasu podczas procesji upływa im na rozmowach o tym, co było lub będzie na obiad i czy Helenka przyjechała, albo jak się też ta sąsiadka z góry wystroiła, albo szef jaka gnida i znów się czepiał...
No cóż, intencja determinuje wszystko...
Jeśli ktoś z Was, Drodzy, ciekaw jest moich i Nikiego czwartkowych fotograficznych dokonań to zapraszam do galerii z tegorocznych uroczystości Bożego Ciała, a po inne zdjęcia do mojej galerii w serwisie Picasa: https://picasaweb.google.com/prorokini :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz