fot. Anna Krasko, zdjęcie pochodzi z: http://www.tokfm.pl/Tokfm/51,103085,16419393.html?i=8 |
W zasadzie... spodziewałam się, że tak będzie, ale jednak gdzieś na dnie serca miałam jeszcze nikły promyk nadziei, że jednak będzie wszystko w porządku, że nikt się nie przyczepi, że nie będzie kolejnej nagonki na Ks. Wojtka (wiem, kurcze, nie powinnam tak poufale o Nim pisać, ale to nie brak szacunku, a wyraz niesamowitej sympatii jaką żywię do tego Człowieka).
Cóż, Matko Nadziejo, która kochasz swoje głupie dzieci... znów nic z tego... Podniósł się krzyk świętego oburzenia, no bo przecież jak on śmie tak mówić, jak śmie krytykować utarty porządek, jak śmie mówić, że biskupi postępują niewłaściwie...
Wyczuwam pewną analogię...
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.Bardzo się wówczas religijny przywódcy oburzyli, no bo jak ten syn cieśli śmie mówić o nich takie rzeczy!
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą. Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków". Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?
Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem.
[Ewangelia Św. Mateusza 23, 13-36]
Dokładnie to samo dzieje się teraz... Przyszedł zwykły ksiądz, z ubogiej wiejskiej rodziny, bratający się z Żydami i wytyka biskupom, że postępują niewłaściwie, no jak on śmie?!
Problem polega na tym, że ten pochodzący ze wsi prosty ksiądz mówi to, co wielu ludzi myśli na temat Kościoła jako organizacji i biskupów jako stojących na czele owej organizacji.
Dochodzą mnie słuchy o konsekwencjach jakie kuria warszawsko-praska chce wyciągnąć wobec Ks. Lemańskiego, nie wykluczając nawet odsunięcia Go od kapłaństwa i wiecie co... chce mi się płakać...
Po pierwsze dlatego, że jak pisałam na początku darzę Ks. Wojtka dużą sympatią, doceniam jego wkład w dialog chrześcijańsko-żydowski, w kultywowanie pamięci o ofiarach zbrodni hitlerowskich (comiesięczne wyjazdy do Treblinki z parafianami z Jasienicy, obecność na Umschlagplatz i na obchodach rocznicy zbrodni w Jedwabnem), szanuję Go za poglądy, za Jego humanizm - poszanowanie wolności, godności, dobrego imienia, tożsamości i odrębności kulturowej i światopoglądowej drugiego człowieka.
Po drugie - mówi On o tym, co ja również dostrzegam, identycznie patrzymy na pewne sprawy.
Dla mnie Ks. Wojtek nie jest kalającym własne gniazdo wojującym z Kościołem oszołomem w sutannie, ale normalnym, rozsądnym i niebywale odważnym człowiekiem, który jeśli widzi, że dzieje się coś niewłaściwego nie boi się o tym mówić głośno, mimo konsekwencji jakie mogą mu grozić,
mówi rzeczy oczywiste - to, co widzą na co dzień normalni, rozsądni ludzie używający daru rozumu.
Jeżeli kuria uważa, że dla Ks. Lemańskiego nie ma miejsca w Kościele, to w takim razie dla mnie i dla myślących podobnie jak Ks. Wojciech również nie ma w tym Kościele miejsca...
To bardzo smutne i bolesne, ale to co obserwuję już od dłuższego czasu coraz bardziej utwierdza mnie w tym, że niestety prawdziwe... Wyciąga się jak najdalej idące konsekwencje względem człowieka, który mówi prawdę, który wytyka błędy, a chroni się tych, którzy bezwzględnie zasługują na karę...
Nie cierpię tego argumentu, ale...
Skoro kuria potrafi chronić pedofila, przenosić go z parafii na parafię i nie powiadomić o przestępstwie organów ścigania, nie odciąć tego człowieka od kontaktów z dziećmi, a karze z całą surowością człowieka, który wytyka błędy (może zbyt ostro?), mówi o tym, co obserwuje, to przykro mi, ale to nie moja bajka... Nie mój świat, nie moje kredki...
Jak mówił Ks. Wojtek - bunt sam w sobie, bunt dla samego buntu, nie jest wartością. Wartością jest wtedy, gdy jest buntem przeciw czemuś, przeciw ospałości, opieszałości, przeciw przymykaniu oczu na poniżanie godności innych ludzi, przeciw zgodzie na dyskryminowanie innych ze względu na ich odrębność kulturową, światopoglądową, seksualną itd. itp.
Agnieszka Ziółkowska dokonała apostazji, bo nie mogła znieść sposobu w jaki Kościół katolicki mówi o in-vitro i o dzieciach (a więc również o Niej) poczętych tą metodą...
Więc...
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
. . .
kto wie...
. . .
. . .
. . .
. . .
Całości "skandalicznej" i "obrazoburczej" wypowiedzi Ks. Lemańskiego z tegorocznego Przystanku Woodstock możecie posłuchać tutaj:
Tak mi się przypomniało. Jakiś czas temu, całkiem niedawno, mój Piotrek powiedział, że czytał wyniki dotyczące udziału w mszy. W niektórych miejscach obecność parafian spadła poniżej tych 30%. Jakie były wyjaśnienia kurii? Ano, że nie ma dodatkowych zajęć dla parafian i jest za mało kółek zainteresowań wokoło Kościoła. Ręce opadają. Jak niektórzy bardzo nie chcą widzieć, tego co mówią o nich Polacy... Ani słowa o akcjach w stylu kucyki pony, natrętnym zainteresowaniu ginekologią, czy o kazaniach podczas, których ludzie wychodzą z kościoła, bo zamiast o Bogu słuchają o polityce lub o tym, że szczepionki są robione z martwych płodów (przykład autentyczny). I druga strona medalu czyli takie "radosne" przykłady hipokryzji jak kolejne afery pedofilskie a nawet dużo trywialniejsze sytuacje w stylu "za pogrzeb 3000 zł i nie mniej" albo jak w wypadku mojego śp. dziadka "mam to gdzieś, że to ojciec tego człowieka ufundował ten cmentarz". Im bardziej ludzie reagują oporem na takie sytuacje tym druga strona bardziej się radykalizuje zamiast słuchać. To prowadzi do coraz większych napięć. Pewien dominikanin słusznie zauważył, że to stawia Kościół w roli "chłopca do bicia", sprawia, że ludzie patrzą na to jak na ostoję fatyzmu. To nikomu na dłuższą metę nie posłuży...
OdpowiedzUsuń