Znów cytat z Kaczmara w tytule, ale ten fragment "Korespondencji klasowej" najlepiej mi tu pasuje...
Wczoraj kraj nasz dziegciem i ściekiem spływający obiegła wieść, dla wszystkich prawdziwych Polaków i katolików jakże niebywale radosna - oto w wieku lat 91, po zmaganiu się przez lat kilka z chorobą nowotworową odszedł do stu diabłów chyba najbardziej znienawidzony człowiek w tym kraju - gen. Wojciech Jaruzelski...
Dziś idę ja sobie ulicą i co paczę? Oto na pierwszej stronie poczytnego dziennika, którego tytułu przez przyzwoitość nie wymienię, widnieje taki oto kwiatek: "GENERAŁ JARUZELSKI NIE ŻYJE! CZY BÓG MU WYBACZY?"
O ludu pobożny acz mądrością nie grzeszący...
Znakomita większość mieszkańców tego kraju już generała osądziła jeszcze za życia i jeszcze za życia jego wysyłała go do stu diabłów i w jasną cholerę, cóż więc może jeden nieszczęsny Pan Bóg... Jak On biedny, sam jeden może się przeciwstawić całej fali nienawiści? Choćby nawet chciał nieszczęśnika rozgrzeszyć, no to nijak przecie nie może, bo go pobożni polscy patrioci wyrzucą z tego kraju... (A może już wyrzucili?)
Przeginam oczywiście, ale przeginam specjalnie!
"Ja jestem pro, pro, pro, pro, prowokator!" jak śpiewał przed laty Jerzy Klesyk.
Teraz poważnie: teksty w stylu: "Moskwa powinna wprowadzić żałobę narodową", "Jaruzelskiego powinni pochować w Alei Zasłużonych... w Moskwie" itd. są moim skromnym zdaniem poniżej krytyki...
Postacią kryształową generał Jaruzelski nie był, ale któż z nas jest czysty niczym łza panieńska?
Ten człowiek też miał rodzinę, więc jeśli jego samego miało się za ścierwo to przynajmniej przez szacunek dla rodziny zmarłego radziłabym ugryźć się w język, a jak ktoś nie ma skłonności masochistycznych, to niech usiądzie i poczeka aż mu przejdzie ochota na mówienie podobnych rzeczy - właśnie przez szacunek dla rodziny generała...
Jaki mamy interes w tym, gdzie generał Jaruzelski zostanie pochowany? Czy jeśli zostanie pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, to dla nas, szarych obywateli będzie to miało jakiekolwiek znaczenie, cokolwiek to zmieni w naszym życiu?
Był żołnierzem, wojskowym, czemu więc nie na Powązkach? Przecież nie trzeba od razu grzebać go w Alei Zasłużonych, ale skoro wojskowy, to czemu nie na wojskowym cmentarzu?
Skoro sprawował władzę w tym kraju, dlaczego nie wyprawić mu państwowego pogrzebu?
Cóż was to drodzy patrioci obchodzi? Przecież i tak nie pojedziecie na te uroczystości (toż to byłby szczyt hipokryzji), ani nie będziecie odwiedzać mogiły Jaruzelskiego przy okazji świąt państwowych czy religijnych...
Umarł. Chociaż po śmierci dajcie mu spokój. Powtarzacie: "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy" - zatem Bogu zostawcie sądzenie umarłych, a sami zajmijcie się tym, co faktycznie istotne dla Was, dla Waszych rodzin, dla Waszego kraju...
Jak napisała wczoraj moja Paulina: "Ciszej nad tą trumną..."
Wiesz, co Karla ja mam wrażenie, że to trochę taka złość w stylu "kurde, jak on śmiał umrzeć i się nam wymknąć"...
OdpowiedzUsuńteż odnoszę takie wrażenie...
Usuńmignęło mi dziś w internetach, że jest decyzja odnośnie daty i miejsca pochówku - piątek, Powązki Wojskowe, kwatera I Armii WP...
Amen.