środa, 16 kwietnia 2014

"Co wy robicie, Boga się nie boicie?" *

I złamałam postanowienie... Od niedzieli obiecuję sobie, że nie będę szerzej tego komentować, ale nie mogę! Coś we mnie krzyczy, że nie można tego przemilczeć, nie można udawać, że nic się nie stało, skoro się stało i to stało się bardzo wiele złego!
Mówiłam, że będzie o tym, co mnie irytuje i denerwuje, więc będzie!

Sprawę księdza Wojciecha Lemańskiego znają już chyba wszyscy w tym kraju, szczególnie za sprawą wydarzeń z lipca ubiegłego roku. Można by powiedzieć "stare dzieje", ale okazuje się, że historia ma ciąg dalszy i to bardzo niespodziewany i przykry ciąg dalszy...
Pod koniec marca ks. Wojciech otrzymał nakaz opuszczenia plebanii w Jasienicy, gdzie mieszkał za zgodą administratora parafii. Bolesne, na pewno, ale jakoś można przeżyć... Tuż przed Niedzielą Palmową, a więc u progu Wielkiego Tygodnia, otrzymał jednak zakaz sprawowania Mszy Świętej i sakramentów w parafii w Jasienicy. Do tej pory sprawował publicznie jedną Mszę Świętą w tygodniu, w niedzielę o godz. 8:00, teraz nie wolno mu nawet tego...
Część Parafian, na znak protestu przeciw takiemu potraktowaniu ich niedawnego proboszcza opuściła kościół...
I tu chwila przerwy...

Nie chodzi mi już nawet o samego księdza Wojciecha, choć jego jest mi również niesamowicie żal.
W moim subiektywnym odczuciu uważam, że spotkała go krzywda i niesprawiedliwość ze strony jego przełożonego, przykro mi że próbuje się przedstawiać księdza jako największego wroga Kościoła, mówi się o nim tak, jakby dopuścił się najstraszniejszej z możliwych zbrodni...
Dlaczego?
Bo odwołał się od decyzji abp. Hosera, decyzji, którą uznał za niesłuszną i krzywdzącą?
Miał prawo do takiego odwołania i z tego prawa skorzystał, w czym problem? Skoro nawet największy zbrodniarz ma prawo do obrońcy, to dlaczego odmawiać prawa do obrony człowiekowi, który nie dopuścił się zbrodni, a czuje się niesłusznie oskarżony?
Miałam okazję poznać księdza Wojciecha w lutym tego roku i nijak nie potrafię dostrzec w nim tego wichrzyciela i burzyciela, którym to rzekomo jest (co do czego ponoć prawdziwy katolik nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości)...

Ale jak już powiedziałam, nie chodzi mi nawet o samego księdza i o to jak go potraktowano, ale o to jak zostali potraktowani parafianie z Jasienicy...
Ktoś powie: nie twoje małpy, nie twój cyrk; jasne, nie moja parafia, nie moja diecezja, w sumie... niby nie moja sprawa, tyle tylko, że MÓJ Kościół!
Nie mieści się w głowie, w moim być może małym rozumku, że pasterz Kościoła może traktować jego członków z taką pogardą. Głos Parafian z Jasienicy wydaje się trafiać w próżnię, a przecież ks. Lemański to ich proboszcz, Jasienica to ich parafia, więc zasadniczo to oni powinni mieć tu najwięcej do powiedzenia, a w każdym razie należałoby ich przynajmniej wysłuchać, a nie zbywać milczeniem i mówić o nich, że zostali sprytnie zmanipulowaniu przez tego wichrzyciela Lemańskiego.
Jakby tego było mało, w Wielkim Tygodniu, niemal w przeddzień rozpoczęcia obchodów Triduum Paschalnego, czyli najważniejszych uroczystości w kalendarzu liturgicznym, abp. Hoser, w trosce o ład i porządek, oraz w obawie o to, że może dojść do profanacji z dniem 15. kwietnia zamknął im kościół do odwołania i zaproponował, by Triduum Paschalne świętowali w innych parafiach...
Słów mi brakuje, naprawdę. To wygląda jak chory sen pijanego idioty i gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że takie coś może się wydarzyć zaproponowałabym mu konsultację psychiatryczną...
A jednak się wydarzyło... I aż ciarki mnie przechodzą, gdy pomyślę, że to być może jeszcze nie koniec, że to dopiero preludium. Boję się pomyśleć, co jeszcze może się stać, jakie jeszcze decyzje "w trosce o dobro" parafian z Jasienicy zostaną podjęte... Mój zdrowy rozsądek jest tutaj bezradny, moja wyobraźnia również sobie z tym nie radzi...

Całym sercem jestem z Parafianami z Jasienicy, popieram ich starania, mające na celu obronę ks. Wojciecha i mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, choć w obecnej sytuacji trudno uwierzyć w happy end, ale nadzieja umiera ostatnia...

* tytuł notki zaczerpnięty z: https://www.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/co-wy-robicie-boga-si%C4%99-nie-boicie-/620467091366507

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz